Po 17 wróciłam do domu. Pierwsze co to się położyłam a potem kąpiel.
Nie było tak źle. Było za ciepło. W sobotę zemdlałam dali mi coś niedobrego do picia. Ale przeżyłam.
Nie mogę już patrzeć na wodę mineralną... mam jej dosyć! Dali mi całe 5l i kazali pić do obiadu żebym się nie odwodniła.
Dzisiaj na apelu kończącym znowu mi się słabo zrobiło, ale nic więcej. Usiadlam i było okej ; )
Mój i Natali francuski per fekt! hahahhaha! nadal się z tego śmieję :D
Nie chce jakoś mi się dodawać wpisów.
Jutro z Madzią : *