Coraz mniej we mnie mnie. Już nie wiem, co robić. Zatrzymać się i wrócić do zwykłości? Nie, nie potrafię, nie... chcę? Tak, w głębi duszy nie chcę. Bo dobrze się bawię. Chociaż - jak długo. Kiedy to się skończy. Nie wiem, czy chcę się w to wszystko bawić. Nudzi mnie to już. Nienawidzę każdego osobno i wszystkich ich razem. Dziękuję za piękne imię, z którym teraz nie umiem sobie poradzić. Po prostu... Chciałabym zniknąć. Albo zaszyć się u Babci. I tam sobie żyć.
Chyba żeby się ogarnąć muszę wykurwić z Bydgoszczy. I zacząć od nowa.
Trzeba się dostać na studia.