Hej:) dziś moj Panicz i Ossonka odpoczywaja, po 5 rano pojechałam do stajni i je po prostu wyczysciłam porzadnie nakarmiłam konie, i zajęłam się Łatkiem zwanym Dalbar. Opiekuje sie nim z własneij woli od jakiegoś czasu, wyleczyłam mu nóżkę juz:) cieszy mnie to, ale teraz z kolejną rzeczą się zmagam :/ ma strzałki pognite na masksa, smaruje dziekciem mam nadzieję, że to pomoże... może nacie jakies skuteczne sposoby na zgnite strzałki? wiem ze siarczan jest jeszcze dobry, w sklepach jeździeckich można go kupic, ale moze jakies bardziej domowe sposoby...?
wiecie co wczoraj Agatka uświadomiła mi jak ten czas leci wrzuciłam zdjecie z 2006 roku jezdziłam wtedy młode konie w Rakowcu, uczyłam sie... ale ile sie jeździło, i to zdjęcie ukazuje, że Paniczka znam od zawsze, od 8 miesiąca życia.. eh i jak tu go nie kochać? czas leci On ma juz 8 lat. A ja właśnie pamietam go takiego małego wrednego ogierka ktory skakał wszystkim na plecy i był na maksa nieznośny :)
obok niego jest klacz Tilla nazywana babcią lub Teqilla bo mieliśmy dwie klacze wtedy w rakowcu na dożywocie:) czyli były po prostu na emeryturze:) właśnie Tilla i Kama. Kiedys stajenny nadał im te ksywki Teqilla i Bonetti:) i tak zostało dwie babcie nierozłączne a wspaniałe nauczycielki dla niesfornych zreboli :)
niestety obydwie już biegają po niebieskich łąkach... [*]
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24