Łikend był strasznie męczący, ale i fajny.

Chrzestny doczekał się wesela a mi spełniło się marzenie spędzenia nocy w hotelu XD i to jakiiim~ Największe wrażenie wywarli na mnie kelnerzy (kelnerki niby też) w uniformach, stojących jak lokaje. Jak ich zobaczyłam, to aż wydałam dźwięk zachwytu. Na weselu towarzystwa nie miałam, ale jedzenie było dobre. Jakoś tak zmęczyłam się dojazdem do Poznania i przed północą jawnie przysypiałam. Zdrzemnęłam się najpierw w pokoju i brader zawołał mnie na torta. Powiedziałam sobie, że po oczepinach od razu idę spać. W sumie, to nie chciało mi się brać w nich udziału, ale jakieś ciocie na siłę mnie zaciągnęły. Teraz obczajcie to: panna młoda stoi z welonem, ja i parę dziewczyn łazimy w kółko, welon leci. Nikt jakoś się nie fatyguje do złapania a że nie chciałam żeby spadł na ziemię, złapałam. Musiałam tańczyć z jakimś kolesiem, którego pierwszy raz w życiu widziałam x_x Mama się śmiała, że zostało mi się pół roku xp. Na końcu oczywiście poszłam spać. Wyspałbym się, gdyby dać mi kilka godzin więcej. Śniadanie było iście e-p-i-c-k-i-e! Kelnerzy w kolejnym wydaniu oraz szwecki stół xD Różne rodzaje herbat, czarna, zielona, owocowa, earl grey (wybrałam tą), do tego pieczywo, owoce takie jak brzoskwinie, ananas... Łosoś, który smakuje jak sushi bez ryżu xD Oczywiście moja wyobraźnia zadziałała. Czułam się jak taka młoda <eee jaki jest żeński odpowiednik do panicz?> Poproszę więcej takich eventów xD Mieli nawet takie coś do miodu... Nie wiedziałam jak uwolnić miód na chlebek i kelnerka mi zademonstrowała <lol>.

Teraz tak propo tego, co obecnie myślę... Jestem głupia, jestem głupia, jestem głupia! xD To znaczy nieee, oczywiście, że jestem super. Chodzi tylko o to, że powinno mi się zabronić oglądać kawaii rzeczy, bo mi to stanowczo źle wpływa na psychikę xD Przed chwilą rysowałam Mephista z Ao no exorcist i tak sobie myślę: może mu dorysować przydługie rękawy, to będzie tak milaście wyglądał~ KOBIETO! To jest demon, on nie ma wyglądać milaście! Przynajmniej nie do przesady (>.<) Mimo wszystkiego w dalszym ciągu kuszą mnie te rękawy xD

W sobotę koniec mojego dzieciństwa. Jaka ja jestem staraaa~. Symon zrobił mi niespodziankę i zaprosił mnie na lody w piątek. Jak ludzie są bezinteresownie mili, to aż się głupio czuję. Ale miło mi ^^ 

Rozmowy na skypie o moim prezencie urodzinowym xD

Bejca:kurcze az ryj wykreca od patrzenia na to XD
ja: tak jak od tego hirako bez konczyn xD
Bejca: no dokladnie tylko ze gorzej XD
ja: aha milo xD



ja: sandra nie rozumie naszego debilizmu xD
chociaz dobrze ze tak jest
Bejca: no bo bym sie dziwnei czula jak by rozumiala XD
ja: ej ale wyobraz sobie taka sandre xD
Bejca: nie !
ja: o szit xD
Bejca: to ja bym zmadrzala
ja: ale to by bylo dziwne xD
Bejca: no co ty
ja: ty madra, sandra zbishowana a ja?
Bejca: byla bys mna XD
ja: o kurde xD
Bejca: nanan nty masz najgorzej XD
ja: mialabym burdel na glowie xD
Bejca: to sie wytnie XD
ja: XD



Bejca: kurcze che bys to zobaczyla juz XD
ja: xD ja tez xD
Bejca: przyspiesz czas XD
ja: ale w sobote xD tydzien jeszcze xD ej nie chce przyspieszac bo bede stara xD
Bejca: o tydzien za dlugo XD juz jestes XD
ja: ty to jest ostatni tydzien mojego dziecinstwa odwal sie od niego xD
Bejca: XD