103.

Pozytywnie? Chyba nie bardzo, ale się staram. To wcale nie takie proste iść ciągle z podniesioną głową. Dobrze czasem dostać porządną dawkę mądrości od brata... Tylko czemu ciągle mam wrażenie, że zaraz rozpadnę się na drobne kawałeczki?

Idę przez mgłę, lecz nic przez nią nie widzę. Błądzę i potykam się o niewidoczne przeszkody. Krzyczę, błagając w myślach, by ktoś odpowiedział na moje wołanie. Nawet wiem czyj głos chciałabym najbardziej usłyszeć. Chociaż... Czy aby na pewno? Nie wiem sama... Wiem natomiast, że głos ten stał by się moim przewodnikiem i dzięki niemu osiągnęłabym cel. Mówią, że trzeba go znać, że trzeba wiedzieć do czego się dąży, by zbobyć szczęście. A ja? Wiem jaki jest mój cel? Tak. Szczęście. Tylko czy może być ono celem samo w sobie?

Frozen inside without your touch, without your love
Darling only you are the life among the dead

(All this time I can't believe I couldn't see
Keep in the dark but you were there in front of me)
I've been sleeping a thousand years it seems
Got to open my eyes to everything
(Without a thought, without a voice, without a soul
Don't let mi die here, there must be something more)
Bring me to life

Tu ---> klik jest film. Trwa 20 minut, ale naprawdę warto, bo facet mówi niesamowicie prawdziwe rzeczy.

Bring Me To Life

Going Under

Everybody's Fool

Ktoś ostatnio powiedział, że to co tu piszę jest... Hmm.. "takie"? Nie wiem w sumie jakie, ale to była aprobata :D Nie wiem też, co jest w tym "takiego", ale sie cieszę. To dobrze wiedzieć, że choć do jednej osoby trafia coś z moich zaćpanych notek :3

Hmm... Wesołych Świąt? Smacznego jajka? Czy jakoś tak...