Dziwi mnie i zastanawia, co krąży w myślach różnych ludzi. I czym oni się kierują wydając osądy o kimś albo o czymś, kompletnie nie znając danej sprawy czy osoby. Zdaje się, że to chyba wytwór bujnej wyobraźni. Albo zbyt wysokie mniemanie o sobie, połączone z traktowaniem z góry innych osób. Nasuwa mi się tylko jedno porzekadło. A szło to tak:
Zapomniał wół jak cielęciem był.
Nie lubię czegoś takiego. I napewno nie będę tego tolerowała. A już na pewno nie pozwolę na obgadywanie mnie za moimi plecami. Bo jak ktoś ma coś do mnie, to jednak chciałabym się dowiedzieć osobiście co to za problem.