Po wielu tygodniach napierdalania w krzyżówki, nabijania skill'a w sudoku, odbijania zielonych motylków na lekcjach języka angielskiego, robienia sobie podśmiechujków z Łysego i zabijania go nożem podczas odpowiedzi przy tablicy, po momentach śmiechu i ogólnego jarania sie z trąbienia podczas sprawdzianu i obowiązkowej wycieczki do toalety, czas, na jakieś zajebiście głębokie zdjęcie. Hurra i jedziemy! Mój widok z okna.
jak o czymś ważnym zapomniałam, to pisać