mogłam sobie jeszcze łzy dorysować to bym wyglądała jak teraz!
eh..."deszcz nadchodzi cud, rozkoszna ulga po ciężkim dniu" "jak wodospady łez"
załamka...jestem pusta...jak puste pudełko zapałek...jak trumna bez ciała jak szafa bez ubrań...bez uczuć bez myśli tylko ten smutek jak plik systemowy nie chce sie skasować...kkkuuurwa!
jutro pogadam z nią...i już mam dziwne przeczucie ze bedzie mi lepiej...szkoda ze do jutra jest jeszcze tyle godzin smutku..kocham cie aga moje skarbie :****
i u nelly rano byłam dzisiaj :*** hihi
zaraz pokus...o jaa.... chyba przestane chodzić na pokus i tak sie najgorzej ruszam...
a po pokusie z Aziulką moją i pawlakiem moze gdzieś!
bo najgorsze jest siedzieć w domu i liczyć czy jest więcej łez czy kropli deszczu
dziękuje wszystkim za wsparcie...bez was nie było by życia!
kocham was! a no tak jeszcze sie miłość nie skasowała..:****