Witam,
Za tydzień wigilia i święta a ja nie czuje żeby to już nadchodziło.. Okej miasto jest przystrojone, są choinki itd ale gdzie jest duch świąt? Nie ma go zaginął gdzieś w pogoni za pieniędzmi oraz za tym wyścigiem szczurów...
W tym roku nie obchodzę żadnych świąt, nie przystrajam mieszkania ani nie robię nic na wigilię, pracuje na rano, wrócę z pracy walnę piwo i pójdę spać. Święta prześpię i przepracuje, zachomikuje się w łóżku bo przecież to wszystko jest sztuczne.. Wszyscy składają sobie życzenia a tak naprawdę mają to gdzieś jak się komu powodzi Tylko same problemy są przez te nadchodzące święta... W pracy jest masakra i jestem zrąbany jak koń po westernie przez to wszystko...
No ale też jest na szczęście pozytyw tego wszystkiego bo po świętach wychodzi HOBBIT
Dziś mialem pierwsze jazdy autem Żadnego wypadku nie spowodowałem
nawet zostałem pochwalony przez intruktora Jeaaah
Czy damy radę tak damy radę
Bless Ya
Jak to się dzieje, że nikt mnie nie rozumie, a wszyscy mnie uwielbiają?
Albert Einstein