tak w skrócie: to są chyba jakieś jaja.
ale... nadal lubię późne zasypianie, rozmowy do 3 nad ranem,
nazywanie mnie "Śpiochem", te uśmiechy i miłe słowa,
bestię, która ostatnio całkiem często mnie budzi,
telefony, które przypominają o tym, co było rok temu.
Lubię czuć zbliżające się święta i próbować sprawić, żebyś Ty też je poczuł.