Weekend bez żadnych rewelacji, przesiedziałam w domku i ogarnęłam kilka ważnych spraw.
Dzisiaj może skoczę jeszcze na miasto, coś się ogarnie. Miałam jeszcze na chwilkę odwiedzić Justynę.
Potem się jeszcze poucze, żebym miała wszystko ogarnięte i gotowe.
Jutro lecimy na siłownie, w sumie bardzo dobrze. Dawno mnie tam nie było.
Jeśli będzie trochę czasu to od maja wykupię sobie karnet. Trzeba wzmocnić kondycję i zacząć też powoli biegać.
Cieszy mnie to, że pogoda dopisuje i świeci słoneczko. Od razu człowiek czuje się lepiej.
Nie pozostaje nic innego jak tylko się uśmiechnąć i cieszyć się z tak pięknego dnia :)
Najlepszego kobietki kochane :*