Rozdział 1
Cześć jestem Martyna mam 17 lat .Mieszkam w Bydgoszczy z rodzicami i młodszym o 4 lata bratem .Mam jeszcze jednego brata o 3 lata starszego ale studiuje w poznaniu.Mam cztery najlepsze przyjaciółki Magdę ., Wiktorię ,Elize i Sandre.Mam też zwierzaki 10-letnią klacz Cekine,8-letniego psa Jacka (Dżeka) i rybki.
Jak co rano wstałam i zjadłam płatki śniadaniowe.Następnie poszłam do łazienki i się ogarnełam.
- Martyna - zawołał tata z dołu !
- Już idę - odpowiesziałam dokańczając makijaż .
Wziełam plecak z pokoju i pobiegłam przed dom gdzie czekał tata który miał mnie odieźć do szkoły. Gdy staliśmy na światłach poruszyłam temat 2 konia.
- Tato pamiętasz jak chciałam tego ładnego wałacha - zapytałam ?
- No pamiętam ,ale przecież już ci mówiłem , że temat 2 konia jest już zamknięty - odpowiedział lekko zdenerwowany tata.
- No tak ale ... - nie zdążyłam dokończyć gdy tata mi przerwał.
- Nie żadnych , ale nie i koniec - powiedział już bardzo zirytowany
Nie chciałam dalej ciągnąć tego tematu bo z góry wiedziałam , że jest przegrany.Gdy dojechaliśmy pod szkołę usłyszałam głos wołającej mnie Wiki .
- Hej - zawołała!
- Hej - odpowiedziałam przybita.
- Co się stało - zapytała zmartwiona brunetka ?
- Ojciec nadal nie chce mi kupić Blue - odpowiedziałam
- Oj nie mart się ,trzeba żyć dalej - pocieszała mnie
- No ale jak tamci włąściciele go sprzedadzą - powiedziałam prawie z płaczem
- A Cekina to cię już cię wcale nie obchodzi - wtrąciła.
- Nie ,Cekine kocham najbardzie na świecie nigdy jej nie przestane kochać , przecież wiesz o tym - mówiłam gdy wchodziliśmy do szkoły .
- No tak wiem - powiedziałą.
Gdy wchodziliśmy do sali nagle rozległ się czyjś krzyk. To była Madzia . biegnąca z bananem na twarzy .
- Dziewczyny , dziewczyny słuchajcie mam newsa - krzykneła rozpromieniona Madzia.
- No gadaj zaraz przyjdzie nauczycielka - powiedziała zaciekawiona Wiki.
- Dostałam psa - krzyczała gdy wszyscy z naszej klacy się na nas gapili.
- Tego czarnego labladora - zapytałam ciesząc się razem z nią?
- Tak tego czarnego - odpowiedziała już szeptem gdyż weszła nasza nauczycielka.
- A wybrałaś już imię - Zapytałam również szeptem ?
- Nie jeszcze nie - stwierdziła stanowczo.
Po lekcji poszlińmy na przerwe. Na korytarzu podeszły do nas Eliza z Sandrą.Ponieważ były od nas o rok starsze nie chodziły z nami do klasy.
- Siemka dziewczyny - powiedziały 18 latki
- Hejka - odpowiedziałam razem z Madziąi Wiki.
- Co ty Madzia taka uśmiechnięta - Zapytała Sandi
- Bo dostałam psiaka - uśmiechneła się brunetka .
- Łoo naprawdę - Powiedziała zaskoczona Sandra.
- A jakiego - wtrąciła Eliza. .
- Czarnego labladora - odpowiedziała Madzia.
Drrrrrrrrrrr... rozległ się dzwonek na lekcje.
- Dobra dziewczyny spotkamy się po lekcjach - odparła Wika
- Ok ok to do zobaczenia - odpowiedziałam
Gdy skończyliśmy lekcje w piątke poszłyśmy do naszej ulubionej pizzeri . W pizzeri spotkaliśmy mojego kolege z klasy równoległej Elizy. i Sandi Kubę. Kiedy zobaczyłam ,że się zbliża do naszego stolika od razu wiedziałam , że będzie chciał isę przysiąść.
- Siema - powiedział do nas ale spoglądając na mnie.
- Siemanko - odpowiedziałyśmy prawie chórem.
- Eee mogę się dosiąść - zapytał ?
- No jasne , jak na nikogo nie czekasz - odpowiedziała mu Madzia . ze sztucznym uśmiechem.
- Co zamawiacie - spytałam aby uniknąć rozmowy z Kubą.
- Ja chyba Rome - rzekła Madzia .
- A ja Caprese - stwierdziła nieco niepewna Eliza.
- Ja to samo - dodała sandi.
- Ja wezme Capicciosa - odpowiedziała Wiki.
- Ja może Cosa Nostre - z uśmiechem poeirdział Kuba
- Ja Capicciose jak Wika. - dodałam.
- A coś do picia bierzecie - mówiłam dalej.
- Dla mnie i dla Wiki pewnie sok pomarańczowy ,a dla was reszty Pepsi - powiedziała Sandi.
- Czytasz nam w myślach - śmiał się Kuba.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - - - - - - - - - - -
Na zdjęciach będe dodawać osoby z opowiadania oczywiście wortualne ;pp
Jeżeli opowiadanie jest podobne z czyjmś to bardzo przepraszam
na zdjęciu jest moja Cekina <wirtualna>