Ferrrrrrko!
Cóż, za wiele w tym tygodniu nie popracowaliśmy. Choć pogoda ładna - za wiele zdjęć też nie zrobiłam. Trudno, raczej do nadrobienia. :D Dziś lekki teren, głównie stępowy, zważywszy na nieciekawe podłoże. Nie obyło się bez dwóch zagalopowań, z tym pierwszego nie zaplanowałam ja, ale Ferrari. Chyba mu się nudziło. Grunt, że pochodziliśmy. Dobrze, że słońce świeci, bo w takim mrozie bez niego nie dało by się żyć. Jutro odpoczywam, a we wtorek prawdopodobnie dalej szaleństwo. :P