Juz w domu.
To bylo najmniej przyjemniejsze uczucie w zyciu.
Krwawi, i to cholernie. Nie wyglada jeszcze dobrze i nie moge za duzo mowic, ale jest ok. Mam 2 dni wolne od szkoly i dostalam nowe tabletki. W poniedzialek kontrola i na pol roku mam luz od lekarzy...
Opcja na przyszlosc: Nie wzlekaj!!.
Zastanawiam sie czy jutro nie isc do tej szkoly... Co ja bede robila tyle czasu w domu? i tak mam jutro tylko 6 lekcji. Najchetniej to bym dzis jeszcze poszla. O 14stej sa jeszcze 2 godziny polityki... Czemu mam taka pokrwawiona i spuchnieta twarz?? Chirurg powiedzial, ze jutro powinnam wygladac juz normalnie...
Whatever. Wazne ze wszystko O.K. Dzisiaj sie ucze... Zblizaja sie testy. A wieczorem?... Nie wiem.
Ide precz. smutno...