to rozmazane cos bylo moim lampionem do nieba z pewnym zyczeniem :)
eh, nareszcie troche luzu. niemcy... biurokracja i tyle.
Mam juz te wolne ale z drugiej strony nie chce mi sie nigdzie wychodzic... A na ten weekend i tak zaprosili mnie tylko sami chlopacy gdzies. Jak mysle o chlopakach.. to mysle tylko i jednym: Zostawcie mnie w spokoju:)
ucze sie czasownikow w roznych formach na francuski... pocwicze tez mate...
Nie mam kompletnie nic co pomoglo mi sie oderwac do tego innego swiata. Staje sie realistka.
Jest fajnie... Ale to tez meczy... Jedyna rozrywka jest teraz nauka... nie powinno tak byc.
Ah i w czwartek mam ta operacje. Musze podpisac kartke z przypuszczalnymi powiklaniami... musze liczyc sie z tym, ze cos moze pojsc 'nie tak'. Nie boje sie bolu...
Na jakis czas nie bede tutaj pisac. Ah i do konca roku nie wrzucam moich zdjec !!
Puszcze sobie film i przespie sie troche... Nareszcie kanapa!! brakuje mi poprostu nic nie robienia.