Taki tam sprzecik... zly wybor . oddam chociazby za darmo... ktos chetny? :))
najzabawniejsze jest to, ze teraz zasypiam kolo 4-5tej nad ranem... internet lapie tylko w sypialni mamy, bo modem..., a mi sie tak nudzilo... postanowilam isc tam o 4tej rano po cichu i sobie posiedziac... wychodze z pokoju, a tu Sonu wychodzi z ubikacji... 'o hej'... a on gapi sie dziwnie... wchodze z tym laptopm do wc, a on sie jeszcze dziwniej gapii xd . fajny wstyd... poszlam spac dzis musze go jakos unikac... w poludne przed przyjsciem ich spadam gdzies pocagiem :) moze na Villingen Schwenningen, albo cos:)
Ostatnio czesto pisze z Amo :) no i poznalam takiego Mattiasa z okolicy :) narazie tyle ze spowiedzi ;] .
zauwazylam tez, ze pisze po polsku, czasami pisze jakos niegramatycznie... wszystko przez te inne jezyki .. ehh
Wogole, to mialam nadzieje, ze przez ferie sie troche poucze.. nadrobie, poczytam ksiazke po niemiecku, a tu nic. nie mam ochoty... nie umiem sie zmobilizowac.. pewnie dwa dni przed pojsciem do szkoly zaczne cokolwiek robic ... narazie mam urlop :)
Wogole to chcialabm kogos zaprosic tutáj do mnie do niemiec... pokryje koszta dojazdu i wogole.. chcialabym miec tu na chociby tydzien kogos ze 'swoich' ... :) notka sie wogole nie klei dzis...
spytam sie kuzynki, jak dostala wize do Ameryki... w sumie z taka wiza nie bedzietkiego problemu... w najgorszym wypadku.. hm...
zaplace amerykaninowi pare tysiecy za slub ze mna... no i wtedy legalnie moge tam zyc :) napisalam jej e-maila... :) obczaimy co ona napisze o zyciu tam , i jak to z ta wiza i prawami tam jest :) . zjada mi literki :d
zeby jeszcze bardziej nie spieprzyc tego wpisu... ide juz sobie :))) ;*
zabawne jest te to, ze Sonu od szefa z restauracji dostal ciastoo na swieta- to taki wloski skap... najgorszy szef na ziemi... Nudelnarschloch . inni dostali chociaz po 50 euro... jak wczoraj byl matze z dziewczyna, mowo, zapkowaili, ze kazdy sie zwalnia... moja mama dostaje kase a nie pracuje, sonu otwiera soja pizzerie, matze ma inna lepsza prace, pati i danielle - tez z wicej tam nie przyjda.. no i budka pleitnie :d jaka szkoda xd no i moja mam wziela to ciasto, zapakowala w dziecinny papier i dala mu to dzisiaj w pracy :d bedzie teatr ;]