Przestaję czuć cokolwiek. Tak będzie lepiej. Patrzę w ścianę. Ściana milczy, nie odpowiada mi.
Nagie myśli są zbyt ciężkie do zniesienia, bolą, odbierają wiarę w przyszłość.
Nie umiem przejść przez doświadczenie. Ono nie ma w co wsiąkać, przelatuje przeze mnie jak przez dziurawe sito. Nie wypełnia, bo nie ma czego i nadal pozostaję pusta.