Dawno temu byla dziewczyna ktora pokochala... to bylo bardzo dawno temu. Zostala zraniona okrutnie przez chlopaka. On przez dlugi czas pokazywal jej ze nie warto z nim byc, ale ona nie rozumiala jego slow, nie chciala...bo wciaz go kochala. Pewnego dnia ludzie ktorych dziewczyna nazywa przyjaciolmi zdjeli jej klapki z oczu i ukazali prawdziwe oblicze chlopaka. Przez cala noc dziewczyna placzac myslala nad swoja miloscia. Postanowila zostawic chlopaka. Z bolem w sercu i z lzami w oczach rozstala sie ze swoja miloscia juz na zawsze. To przez co przechodzila nie bylo do opisania. Przyjaciele probowali ja pocieszyc zapoznajac ja to z nowymi ludzmi. Wczoraj ucieli jej skrzydla, a dzisiaj kaza juz latac... . Nikt nie potrafil zastapic jej JEGO... . Czasami spotykala go na ulicy a on sie do niej usmiechal po czym odwracal wzrok. Pare miesiecy pozniej dziewczyna dowiedziala sie ze jej milosc ma kogos nowego. Nie wytrzymala tego bolu, cierpienia, zlosci. Napisala mu list, dlugi na 4 strony po czym udala sie do swojego pokoju. Zza lozka wyjela pudelko z tabletkami. Polknela jego zawartosc prawie ze na raz. Zmeczona upadla na lozko ostatni raz spogladajac na zdjecie jej i chlopaka w ramce. "Kiedys bedziemy razem" szepnela i popadla w wieczny sen. Chlopak przyniosl jej kwiaty. Szkoda ze dopiero na jej grob... .
Pozdrowienia :
- dla Koffanej Siwuni za wszystko CałuskoBuziale:*:*(:*)
- dla Koffanej Justynki za to samo Całuski:*:*(:*)
- dla Koffanej Moniczki rowniez Buziale:*:*(:*)
- dla Klamy za to ze jest spoko
- dla Mateusza za to ze jest zajebistym kumplem
- dla mojego brata za to ze ma adhd 2stopnia:P:P
- dla siory za to ze jest normalna :P:P
- i dla wszystkich komentujacych