^ z wczoraj od babci ;P
No nic :D Dziś przyjechała moja Ania ;* Fajnie się gawędziło z jej mamą, moi rodzice chyba też się dobrzez z panią dogadywali :D Dobrze jest :D Gorąco jak diabli. Ostatnie zakupki przed pielgrzymką. Torba żarcia, waliza ubrań i plecak mniejszych tobołów które trzeba dźwigać, ale jutro tylko 30 km, nie trzeba się łamać :)
W kościele byłam u spowiedzi. Ksiądz proboszcz. Dostałam mini kazanie ale ogólnie wrażenia spoko, nie mam nic do niego :)
Iiii, czuję że dojdę. A odciski i bąble po 3,4 dniach będą moją pokutą jak to powiedział ks. Proboszcz ;] No nic, przeżyjemy :D Razem wszystko przetrwamy, nawet złe dniii :D Prawda dziewczyny? ;*
Wszystko układa się pomyślnie. Jak na razie :)
Hmm, dzisiaj spacerek na Izydory z dziewczynami ;] To, tamto. Siedzenie na stacji z innymi osobami, opowiadanie Ani o pobycie u Doroty :) Bezcenne.
A teraz, trzeba się myć, ogarnąc i co tam jeszcze, a później spać we 3 na 1 łóżku :D I na 9 do kościoła. Po mszy na PIELGRZYMKĘ :D
Dojdę? Dojdę :)