Siedzą rycerze w okopach….nie nie nie! Idzie rycerz…NIE! Idzie rycerz w pełnej zbroi…NIE! Jedzie rycerz na koniu, bo rycerz na koniu lepiej brzmi.
Wiadomo, że koniec wakacji jest najlepszy, ale takiego pięknego tygodnia w żadne wakacje nie spędziłam. Co zasługą jest głównie ludzi ( to jest prawdziwa miłość Karol), ale i magicznej Warszawy, gdzie można chodniki lizać ( Fru stary próbował -_- phhhhyyyyy ).
Z miejsca, zatem dziękuje głównie Fru, bo wytrzymałyśmy ze sobą 6 dni bite 24 h (pomijając poranki, kiedy nienawidziłyśmy siebie i wszystkich naokoło). Fruś- za malowanie paznokci w łazienkach, za to, że wydałyśmy 900 zł na zakupach w dwa dni (policzyłam Paris), za zabawy dla nas charakterystyczne, za to, że twoje kolana kopały mnie po tyłku w nocy i że się dusisz xD
Za to, że jesteśmy zgranym sztabem super stylistów ;*
Mateuszowi za męskie żarty, za to wyznanie o 1 pod Mc (ja też, to jak? xD), za zdjęcia w kabinie (to drugie od góry zamaluj, pamiętaj), za wytrzymanie z nami na zakupach. I za spanie i za lolite i za picie nad Wisła i za wszystko ;*
Wspaniałym dwóm panom za KISS ME i podróż z przygodami a także cały następny dzień. Buzia duża ;*
Soplowi, Marcie, Szymkowi, Yorkowi ( nie psuj kiteczki), Krzyśkowi (wybacz ze nie obudziłam cię w nocy xD ), Karolowi i Rafałowi ,bo nawet za nami do warszawy pojedzie. Wierny kundel nie ma co.
I połączyli się w krainie wiecznej młodości i piękna ( O lolicie, kiedy zmarła przy porodzie)
Zostałyśmy same na polu bitwy, Co to za aniołki Charliego bez misji?! (Fru, 1 dzień rzezania)
CHCEMY TO ZOSTAWIĆ. I CHCEMY IŚĆ SIKU. Proszę o tym pamiętać.
(pozdroo 666 dla Agi.
p.s. twój stary to big brother. )