Jejciu, jak ja chce mieć już pare spraw za sobą. Chce zapomnieć, bo chce znów dać radę żyć. Wciąż szukam winy w innych, a chyba tak naprawdę problem tkwi we mnie. Ja mam wszstko, jestem wredna rozpieszczoną gówniarą, córeczką tatusia. Zawsze miałam i mam wszystko co chce i narzekam, że jest źle? Nie, Marysiu trzeba wziąść się w garść. Od września zaczynam nowy etap mojego życia i wierzę w to, że wówczas coś się zmieni. Musi, inaczej moje życie jest już przegrane. Trzeba walczyć o to by być kimś, starać się. Trzeba wreszcie zacząć spełniać swoje marzenia.
Dobranoc