photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 GRUDNIA 2014

Night changes..

I let you use me from the day that we first met 

But I don't regret 

falling for ya,

fool's gold.. 

 

~~~~~

 

Minęło 8 miesięcy, a pozmieniało się naprawdę wiele, na pozytywne :))) 

W wakacje miałam z tym typem jeszcze do czynienia, teraz się kolegujemy i jest ok. 

Z tym 30-sto latkiem zerwałam kontakt, cały czas chciał się spotykać a ja po prostu nie miałam ochoty po tym, kiedy zasugerował że mogłoby nas coś połączyć. Haha nope. 

Jeden koleś który jest gniotem na maksa się we mnie podkochuje i cały czas zawraca mi gitarę, nie wiem co mam mu powiedzieć żeby przestał myśleć o mnie w taki sposób, mam nadzieję że da sobie spokój, jest spoko kumplem ale bez przesady.. 

Wakacje w Czechach też zaowocowały romansem :D po wypiciu paru piw daliśmy sobie kilka buziaków pod hotelem jak staliśmy z resztą znajomych. Pisaliśmy, później do mnie przyjechała cała trójka na weekend :D Z Czech przyjechali na 3 dni, żeby się z nami zobaczyć- to znaczy, że naprawdę mu zależało. Kiedy odjeżdżali z weekendu we wrześniu stałam na rynku z dziewczynami i płakałam, On to wszystko widział i później pisał że z jeden strony łamało mu się serce, a z drugiej cieszył się, że mi też tak zależy :') Miesiąc później byłyśmy u nich na zawodach, przez 2 dni nie odezwał się do mnie ani słowem, trochę było to skomplikowana sprawa spowodowana 'siłami wyższymi' a raczej 'osobami', cóż, wyszło na to że poszliśmy na wiksę grupa polsko-czeska, jeden z chłopców się we mnie zabujał i mnie przytulał :P On stał z kolegami i się wkurwiał, wypiłam już trochę więc miałam ochotę nim potrząsnąć i powiedzieć żeby się ogarnąć albo mieć go kompletnie w dupie- zrobiłam to drugie, jak zawsze kiedy przychodzi co do czego. On nawet się nie pożegnał, poszedł z kolegami do klubu, wyjebane. Nie odzywaliśmy się do siebie miesiąc który był dla mnie katorgą, byłam w nim do chuja pana zakochana, czułam coś do niego, po tym wszystkim nagle przestaliśmy rozmawiać- było ekstremalnie trudno żeby do niego nie napisać jak się napiłam i czułam że mi smutno, ale dałam radę. Pierwszy do mnie napisał jak zlajkowałam mu zdjęcie na fb (gimbusiarsko XD) czy dalej możemy być przyjaciółmi, pogadaliśmy chwilę i od tamtej pory zamieniliśmy na fb jedną wiadomość i to wszystko. Mimo wszystko dalej chcę, żebyśmy mogli pisać ze sobą na lajcie i kiedy przyjedziemy do nich w lipcu, żebyśmy mogli wyjść wszyscy razem, napić się, powiksować i dobrze się bawić. Nie chcę go tracić całkowicie. Jest wspaniałym kolesiem i zasługuje na dobrą dziewczynę, życzę mu z całego serca żeby taką znalazł ;") 

Adaaaś, ma 26 lat i do mnie podbija. Czasem wychodzimy w grupie kilku osób na piwo, pizzę, bierzemy udział w turniejach co tydzień, mamy super kontakt, ale ja niczego od niego nie chcę, jest zajebistym kolegą, potrafi wysłuchać, pogadać, pośmiać się,  mega w porządku :)

No i tam da ra dam.. Krystian :D 

Poznaliśmy się prawie 2 miesiące temu, po dwóch tygodniach pisania albo nawet tygodniu spotkaliśmy się i od tamtej pory widzieliśmy się parę razy, był u mnie kilka razy, przytulaliśmy się, dajemy sobie buzi na przywitanie i pożegnanie :D jest dobrze. Tylko często się kłócimy. 

Czasem zastanawiam się, czego ja tak naprawdę chcę. Z jednej strony nie chcę związku bo jestem typem wolnego człowieka, źle się czuję będąc zobowiązana do czegoś, potrzebuję wolności, przestrzeni i swobody; z drugiej strony fajnie jest mieć kogoś, kto zawsze dla ciebie będzie, przyjdzie, pocieszy, przytuli, porozmawia, wysłucha.. Nie wiem. Brakowało mi go kiedy nie rozmawialiśmy przez jakiś czas i myślę, że to może coś znaczyć. Na pewno nie jest mi obojętny, w jakiś sposób zależy mi na nim i nie chcę żeby między nami było źle.. Może coś z tego wyjdzie, tylko czas pokaże :)  

 

Co do Domy, która wyjechala po gimbazie do Pozka, mamy teraz mega dobry kontakt :) codziennie piszemy, przyjeżdża do mnie na weekendy ze dwa razy w miesiącu, jest naprawdę ok. Znamy się od przedszkola, mniej więcej 16 lat i nie wiem co bym zrobiła gdybym ją straciła. Czytałam, że przyjaźń która trwa dłużej niż 7 lat będzie trwać do końca życia :')  Kocham ją jak siostrę i nie chcę żeby cokolwiek się między nami zmieniło, nawet jeśli będziemy mieć swoje własne życia. 

Mimo że nie rozmawiałyśmy nawet na fejsie przez jakiś czas, kilka miesięcy, to kiedy zaczęłyśmy rozmawiać było tak, jakby nic się nie zmieniło. To jest właśnie wspaniałe, że nie musimy rozmawiać ze sobą cały czas bo mamy swoje sprawy i problemy, ale zawsze mamy tą świadomość, że możemy napisać do siebie nazwzajem i z pewnością możemy poprosić o jakąkolwiek pomoc, bo na tym właśnie polega przyjaźń. Nie rozmawiamy, ale wiedz że jeśli napiszesz- jestem dla ciebie 

 

Czuć już święta! <3 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika marialke.

Informacje o marialke


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa11.05 idgaf94;) nacka89cwaMoon photographymagicOgnisko pati991Bezwarunkowa miłość itaaanJa pati991Patrzę sobie na rzepak pati991Oni zaufajdobrymradom18Rzepak pati991