You don't have to be scared at all
Cause you can't fly unless you let yourself fall..
~*~
Dzisiaj był raczej mało ciekawy dzień. 4 lekcje, powrót do domu (+ okropne duszności w autobusie, naprawdę, porażka), 5 godzin spania po południu (musiałam być strasznie zmęczona), później wyszłam na 2,5 godzinki ze znajomymi. Nie działo się nic ciekawego dlatego tak krótko. Dochodzi północ, a ja jestem strasznie zmęczona :c Chyba się tylko wykąpię i polecę spać.
A miałam tak ambitne plany na tą noc.. ---- FANFICTIONS!
Ale chyba nie dam rady. Mój mózg nie przetwarza obcych języków o tej porze w takim stanie, więc chyba dam sobie spokój.
Jutro miałam się spotkać z dziewczynami, to chyba wstanę wcześniej, pójdę do babci, pomogę tacie przy obiedzie i wyjdę z nimi tak, żeby o 16 być w domu bo FINAL FOUR! :D Jastrzębski Węgiel vs. Halkbank Ankara. Trzeba oglądać i trzymać kciuki za naszych :')
A o 20 X Factor :D
Następny tydzień mam cały zajebany sprawdzianami, naprawdę nie wiem jak to zrobię, chce mi się płakać jak o tym pomyślę :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
W szkole też niezbyt ciekawie, znowu się zaczyna to samo, kurwa mać :)))))))))))))))))))))))))))
Nie, wcale nie powróciła mi w październiku depresja dzięki kochanemu koledze z klasy, naprawdę.
A teraz znowu zaczyna, więc tak, przegrałam :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Brrr ale mam dreszcze, zimno mi.
Tak bardzo nie chce mi się kąpać <<< :ccc
Aż się rozpłaczę chyba bo naprawdę. Ale jak trzeba to trzeba.
Za pięć północ. Jutro będzie trzeba wstać wcześniej, ugh.
Dobrze że sobota.
Jak dobrze.
Jestem wyjebana kompletnie i nie mam na nic ochoty.