Kolejna gromadka ludzików :) Trochę niewyraźne ale co tam
Pierwsze postanowienie noworoczne... nie dotrzymać postanowień noworocznych... czyli miało być na wesoło... tiaaaaa...
Tak mnie dzisiaj naszło....
Trzustka
Pękła mi trzustka i wypełniła ją pustka
Wcale nie rośnie tak szybko jak brzózka
Bardziej powoli niczym rozpusta
Doczekam się chyba rozbicia jej lustra
Powleka mnie niemoc jakże ogromna
Ze swoją gracją takowo dostojna
Ona pomyśli że jest bogobojna
Lecz siła to jednak dalej jest wojna
Skazany na wygnanie ze świata żywych
Boję się jutra i obrazów krzywych
One uniosą do złóż tych prawdziwych
Co pokonają śmiałków kąśliwych
Zamknąć oczy muszę oba naraz
I oczekiwać co się wydarzy zaraz
Tak doczekałem odkrycia że uraz
Dogania mnie jak cegłę murarz
Chyba zostanę nadwornym swym sługą
Bo tylko ja wiem jak walczyć z ułudą
Ogromna strata pożegnać się ze zgubą
Co pieści swą pogardą z leksza za grubą
Kończę panowie te rozważania
I panie co znudzone od długiego słuchania
Nikt wam drodzy tego nie zabrania
Doglądać o szczęście cudzego starania
Tak bym właśnie te sprawę widział... heh trudno