Leżę na plecach i czekam aż pęknie mi głowa. Nirmetka w C pięknie, co prawda 4 pkt na 1 przeszkodzie. Nela zrzutka na ostatniej. Szkoda, byłoby chociaż na paliwo :') Fajny dzień, fajni ludzie. Zakończenie miało być duszyczkowo-pouczająco-zabawne z nutką sarkazmu. Ale po 3 próbie stworzenia czegoś kreatywnego, stwierdzam, że lepiej nie pisać nic, niż pisać jak niedorozwój. Jak jakaś szesnastolatka. Poczekamy aż wróci moje mentalne 25 lat. No właśnie. Ten wiek to jakaś porażka.