Kompletnie nie mam już zdjęć wciąż czekam, aż Kasia mi prześle.. tzn przesyła mi, ale same brzydkie :x Tu miało być jak wskakujemy do wody, ale zdeczka nie wyszło XD i mi bluzka spadła na dół jak biegłam HAHAHA XD właśnie podczas tego wskoku do wody rozciełam sobie palce u stóp, a Kaśka ma rozciętą stopę na pół.
Wiem, ze nikt nie przeczyta tej notki, bo jest za długa, ale proszę, ten kto to przeczyta, niech potraktuje tą notkę poważnie. Miał ktoś z was tak, że coś się wam śniło, potem zapominaliście o tym śnie, a jednocześnie on w was gdzie tam głęboko tkwił, ale nie mogliście do niego dotrzeć, a po jakimś czasie wam sie to spełniało ? I w tym momencie, kiedy się to spełniało przypominaliście sobie: kurde, to mi się przecież śniło! i wiesz, co się za chwile wydarzy. Ja tak mam praktycznie codziennie i tego nienawidzę, mimo tego, że czasem wiem co się za chwilę zdarzy, to nigdy nie próbowałam tego zmienić, nie mam odwagi, boję się, że coś się stanie.. Kompletnie nie wiem co zrobić.. Wielokrotnie się nad tym zastanwiałam, mama mi powiedziała, żebym rano od razu zapisywała te sny, które zapamiętam, ale tu jest pewna komplikacja: sny, które zapamietuję nie spełniają się, a te, które zapominam spełniają.. Czasami jak coś robię i mi się spełnia ten sen, to nie odróżniam, czy śnię, czy to jest rzeczywistość, dlatego zawsze albo rozmyślam i nie patrzę na to co sie dzieje w około (teraz wiecie, czemu was czasem nie słucham, jak mi coś opowiadacie, bo wtedy zazwyczaj się zastanwiam.) czasami też mi się zdarza, że mnie poprostu zatyka i mówię o tym osobie, z którą wtedy jestem, ale to sie zdarza bardzo rzadko, bo powiedziałam o tym 5 osobom, które same nie wiedziały co z tym zrobić. Dzisiaj to piszę, bo może ktoś też ma taki "problem" jak ja, choć w to wątpię..