a takie se dodam, bo nie chce mi sie szukać innych ;]
na zdjeciu pan Pan pan jakiś jak dojeżdżaliśmy do Białki (chyba pol godziny przed) przy skrecie na autostradzie ;]
naraziliśmy sie kierowcy, a zdjecie mozliwe do wykonania, bo jeszcze nie rządził w drugą strone :D ogólnie było fajnie z tyłu na wycieczce (nawiązanie), była kuchnia, (miejsce nad silnikiem gorące) a ja tam miałem plecak, wiec slodycze były pyszne :P a żelka najlepsza, wylądowała jedna na szybie, inna na chusteczce (żółta rozpuszczona) i daliśmy komuś do plecaka ;]
a ze nie dodawalem i nic nie pisałem długo zrobie szybkie podsumowanie tygdnia:
PONIEDZIAŁEK: w szkole luzy, na matematyce zamiast robic zadania ja sobie gralem z Dominikiem w państwa, miasta
WTOREK: coś tam było ale nie pamiętam co
ŚRODA: to samo co przy wtorku
CZWARTEK: wyjście na wystawe, godzina ponad chyba męki, a później lody, które zjadłem zanim reszta boie kupiła :D
PIĄTEK: "bal" 0 było fajnie w sumie ;] "fajny" był przewodnik nasz, najlepsze byly te jego texty.:
"taki geroj jesteś, skocz tutaj i mocno uderz o podłoge"
"o tu tacy 3 geroje już, to przejdźcie sie o 21 na Mickiewicz" (byłem :P )
i było jeszcze więcej
a tak poza tym to obiecał nam że możemy czścić tam kible :P ale nie wywiązał sie :D
próbował mi wykręcić ręke, ale przewidziałem jego ruch i nic, szkoda ze szybko zwiał zeby mojemu bratu "coś powiedzieć" :P
no i coś tam jeszcze:
a w szkole na muzyce udało sie stworzyć kościelny klimat, bo ne mogliśmy z takiej piosenki, była jak w kościele to wzialem piórnik opróżniłem (jak niektórzy wiedzą był łatwo :D ) i wrzucaliśmy kase, zeby byl taki dzwiek i co jakiś czas "Bóg zapłać" ;]
________
jeszcze miałem coś napisać ale mi sie nie przypomina i szybko ide na dwor do paluszka, bo mam chęć na coś ;]