Wszystko kiedys sie konczy. Czasem powody sa nam znane...czasem niestety nie. Czasem po dlugich latach uswiadamiamy sobie,ze nie tego szukalismy i szukamy dalej, ze ludzie zyjacy obok nas oddalili sie w pewnym momencie naszego zycia. Oddalili sie i pozwolili aby wyrosly miedzy nimi chwasty, tak parzace i niemozliwe do wyrwania. To przykre ale niestety prawdziwe. NIestety nikt nam nie obiecywał,ze nasze zycie bedzie uslane rozami a chwasty to tylko starozytne rosliny wystepujace w mitach. Życie okazało sie uslane chwastami. Spoglądamy na ary i hekatry chwastow i gdzies na horyzoncie widnieje jedna roza, do ktorej dazymy. Czy uda nam sie do niej dojsc? Czy moze to nie sa halucynacje? Kidy do niej dojdziemy? Warto?
Co warto a czego nie?
Czy warto?
Co robic?
Co wypada zrobic a co trzeba?
Czy trzeba?
Czy musimy?
Co musimy?
Kto nam kaze?
Czy ktos nam kaze?
Moge tak bez konca.
A jutro podbijamy Gdynię :) Wiec beda zdjecia. Tymczasem....jedyne miejsce,w ktorym czuje sie bezpieczna, szczesliwa i spelniona. Oprocz tego cholernego pomostu i przemijajacych na nim dni nie potrzebuje juz nic wiecej. Byle do wakacji.
Inni zdjęcia: Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 1/4 activegamesOkno felgebelCiekawa cegla felgebelCiekawa latarnia felgebelGryzmoły felgebelGryzmoły felgebelM.M martawinkel