[b]Photoblog przymiera. Ja też. Chociaż nie... Raczej duszę się, bo jestem wkurwiona na maksaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Runęło mi na głowę 9 miesięcy życia (i nie mam na myśli ciąży :]),a w zasadzie to chyba trzy lata... Łojojoj. Ale to wkurwienie mnie podbudowuje. Lubię jak furia mną miota. Staję się potem mocniejsza. To może nie pasuje do mojej "romantycznej natury" (Małgoś, pozdrawiam:* ;), ale tak bywa.
Trzeba znać swoją wartość. Nie, Borek? ;)
Podczas mojej nieobecności wyszłam za mąż i jestem szwagierką Ślimaka. Inne źródła podają, iż będę żoną samego Ślimaka,ale są tacy, co tego nie chcą (pozdro Agaciu:*;). Co za życie:P
Na focie ja i mój najdroższy brat.To był dzień dziękczynienia, na co wskazuje rafaello i kwiat:) Za co mi dziękował Maciuś, chyba nie mogę powiedzieć ;P Przy okazji dziękuję mu,że pomógł mi ostatnio opanować Rów Mariański, bo dół to mało powiedziane.
Spływam.[/b]