Wiem, że było prawie takie samo, ale kocham te zdjęcia i nie mogłam sie oprzeć
Ależ cudnie było dzisiaj wyjść ze szkoły o tak wczesnej porze! Pozałatwiałam pare spraw i do Elsiczka. Jak na złość była straszna ulewa i burza, więc musiałyśmy iść na halę, a jak kończyłyśmy jazdę, to zaczynało świecić słońce Pech, po prostu pech! Poczłapałyśmy sobie na drążkach ustawionych w odległości 5 foule. Na początku Elsi fajnie pracowała, luźniutko. Lubię kiedy taka jest
Później się trochę nakręciła na drągi, ale to nic nowego
Byłam zdziwiona, bo lepiej nam wychodziło skracanie foule między drągami, niż dodawanie! Ale skracała bosko, naprawdę bosko!
Nie trzeba było się męczyć, tylko od razu koniś się słuchał. No i też chyba pierwszy raz miałyśmy je ustawione blisko, bo zawsze było tych foule więcej
Miałam też dzień dobroci dla mojego sprzętu (znowu ). Umyłam i napastowałam siodło, ogłowie i sztyblety. Nie wiem co się ze mną ostatnio dzieje, ale strasznie dbam o to.
Wróciłam do domu przed 17, a tyle zrobiłam! Szok! Pojechałyśmy z mamą i siostrą na kolację i do Sephory <3 Nic tak nie poprawia humoru!
Reflekcja po dzisiejszym dniu: nie wiem czego niektórzy ludzie ode mnie chcą, nie wiem.
Łooo, ale się rozpisałam hahaha ;p
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Synek nacka89cwaPociąg zmęczony życiem bluebird11Ja nacka89cwaNa działce nacka89cwa