#3

powoli przypomniasz sobie jak to jest. rano. punkt szósta. dzwoni budzik. wyłączasz go od niechcenia. przeklinjąc cicho pod nosem. przeciągasz się leniwie. zaczynasz nabierać ochoty aby ponownie zakopać sie pod kołdrą, ale w międzyczasie próbujesz skojarzyć jaki mamy dzień tygodnia. zresztą co za róznica. to całkowicie nieistotne. masz szczegółowy plan. konkretny cel do zrealizowania. jeśli teraz nawalisz wszystko się rozsypie. więc. jeszcze raz. rano. punkt szósta. dzwoni budzik. wyłączasz go i z usmiechem na twarzy przeciągasz się myśląc o tym, że dziś kolejny dzień. dobry dzień. dyscyplina. skupienie. coraz bliżej celu. nie ma czasu na przemyślenia i chwile słabości. jeszcze trochę ospale krzątasz się po miaszkaniu po raz kolejny układając pośpiesznie plan na cały dzień. analizując krok po kroku listę rzeczy do zrobienia. dobra dziewczynka! to sprawdzony sposób na życie. przerabiałaś go kilkukrotnie. wiesz, że się sprawdza. wiesz, że przynosi efekty. wiesz, że pomoże osiągnąć Ci to wszystko czego tak bardzo pragniesz od życia. wiesz, że dzięki temu możesz więcej. funkcjonujesz dużo lepiej. dyscyplina. regularność. perfekcyjność. samokontrola. to coś co ubóstwiasz. to coś czego pożądasz. to coś co kochasz z całego serca. analizując ostatnie lata swojego życia stwierdzasz, że to właśnie one towarzyszyły Ci nieodłącznie we wszystkich momentach, w których byłaś szczęśliwa. ale tak n a p r a w d ę szczęśliwa. czyżbyś zaczęła wierzyć, że jeśli teraz, w tej chwili, uda Ci się odzyskać je z poworotem to automatycznie przyciągniesz szczęście? sprawdź. inaczej się nie dowiesz.

marchfourth.