Marchewkowy Budyń w Grecji

Marchewkowy Budyń w Grecji

                Kontynuując relację z moich podróży. Z Albanii pojechaliśmy do Grecji i z lądu przedostaliśmy się promem na wyspę Korfu. Sama wyspa jest najbardziej zieloną grecką wyspą dlatego, że przez pewien okres czasu pada tam deszcz a później jest tam bardzo słonecznie, co przyciąga tam turystów.

                Pierwsze co przychodzi na myśl, gdy myślę o Grecji, to ceny, które były ogromne!
Oczywiście nie przebiły burżujsko drogiej Norwegii, ale jak na Europę i strefę euro to jest na co narzekać. Bardzo żałowaliśmy, że nie zaopatrzyliśmy się w zapasy żywności w Albanii, bo było by to bardzo ekonomiczne.

Skoro już rozmawiamy o jedzeniu, to greckie potrawy są znakomite! Ostatniego dnia odwiedziliśmy typową, korfucką knajpkę, w której porozmawialiśmy z bardzo sympatycznymi kelnerami, którzy byli bardzo uprzejmi i do tego chętnie opowiadali o greckich zwyczajach. Moussaka, Pastitsada i Sofrito to specjały, które zrobiły na nas ogromne wrażenie. Kuchnia na Korfu jest na pewno bardzo ciężka i kaloryczna ale zdecydowanie będąc tam, trzeba tego zasmakować! Osobiście byłam zachwycona i żałowałam, że mój żołądek nie mógł zmieścić więcej.

Jeśli chodzi o alkohol, to prym wiedzie wino. Można kupić bardzo tanie a na pewno nie będzie to "jabol". Greckie wino zdecydowanie przypadło mi do gustu! Nie mogę tego powiedzieć o piwie niestety, no ale może po prostu wynika to z tego, że ogólnie preferuję wino.

Miałam okazję również skosztować tradycyjnej greckiej wódki "OUZO" lecz tu także z pełnym przekonaniem przyznaję, że polska jest o wiele lepsza!

                W Grecji panuje cudowny klimat. Na pewno nie ma tam stresu, wszystko jest robione z uśmiechem i Grecy bardzo dużo odpoczywają. Sprawiają wrażenie bardzo leniwych ludzi. Oczywiście o godzinie 12:00 trudno znaleźć otwarte lokale. Sjesta jest tam obowiązkowa.

Na wyspie istnieje szlak, który ma 70 km i można go przejść, zwiedzając najciekawsze miejsca i piękne plaże. Spotkaliśmy grupkę młodych, pozytywnych ludzi z Niemiec, z którymi sobie porozmawiałam i opowiadali o swoich przygodach ze szlaku. Było to bardzo kuszące i zazdrościłam im takiego  koczowniczego trybu życia.
Zwiedziliśmy tam kilka miejsc. W stolicy pochodziliśmy po twierdzy, z której można było podziwiać piękne widoki, na drugą już nie starczyło nam czasu. Zobaczyliśmy także Kanał Miłości (Canal DAmour), zamek księżniczki Sisi oraz pospacerowaliśmy po kilku tamtejszych deptakach pełnych turystycznych bibelotów.

                Trafiliśmy także na niezłą imprezę na plaży. Nie przepadam za remixami utworów ale muszę przyznać, że DJ Don Diablo wykonał niezłą robotę! Bawiłam się tam fantastycznie!

                Kończąc, każdemu polecam odwiedzić Grecję dla samych doświadczeń i poczucia tego wszystkiego.  Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję odwiedzić ten kraj. Szczególnie marzy mi się wyspa Zakynthos.

No cóż.. MARZENIA SIĘ SPEŁNIA!