Zachód słońca w porcie w Węgorzewie.
Najpiękniejsze cztery dni pod słońcem. W najpiękniejszych miejscach. Z najlepszymi ludźmi.
Moja kochana załogo marzeń - Asia, Aga, Wiola, Anka, Monia i Przemek jako sternik - płyniemy we wrześniu, nie? A potem jeszcze w czerwcu raz XD A potem robimy wszystkie patenty i pływamy sobie same w wakacje ;)
Wróciłabym tam, od zaraz i bez proszenia. Nawet jakby pogoda była tak paskudna jak była od wtorku, szklanki by nam ginęły, trzebaby ratować chłopaków od śmierci głodowej i wykrwawienia, jachty by tonęły a wódka smakowała jak chrzczona.
Nie ważne. Gdyby każda noc była taka jak ostatnia - to byłabym szczęśliwa całe życie (pomimo chrzczonej wódki XD ale tylko jednej butelki). No bo to było jak przyzwolenie, gdy sześciu z ośmiu sterników popłynęło do Giżycka zostawiając nas z tymi, którzy sami z nami pili i palili XDDD Jednak kadra starsza od nas o jakieś 5 lat to jest to (poza Ed Szatem i Johnny'm).
To jest to, co chciałabym w życiu robić, pasja, której mogłabym się oddać całkowicie. I nieistotne jest to, że żeglarze to ponoć największe mendy i pijacy =w=
Szanuj zdrowie należycie, bo kto umrze, straci życie.
Edward Szatkowski
http://www.youtube.com/watch?v=qjHlgrGsLWQ
back to summer paradise...