bo padaczka i ślepota nie zaślepiły mu świata.
bo uczył woli walki i chęci do życia.
A teraz pogalopuje w Słońce...
Żegnaj, przyjacielu.
Niech będzie, że się alienuję.
Zawsze lubiłam iść swoją drogą. Typowa kocica. Czarna kocica.
I znów tam pojadę.
Bo tam jest dom.
pannamiya w niebie wszystkie konie albo galopują albo odpoczywają pod jabłonkami których gałęzie uginają sie pod ciężarem jabłek i wśród morza marchwi..
tęsknię siostra...
"Serce...
tykająca bomba
zegar życia
ster...
w bezmiarze uczuć
tych ciepłych
i znanych
tych zimnych
i wrogich
przewodnik...
po świecie wiary
głębokiej refleksji
i sensu istnienia
(...)
w nim życie...
w nim radość...
w nim ból
i kres
wszystkiego
co ważne "
(lubię ten wiersz, tak wiele mówi...)
Kiedyś pójdziemy na padok i pokażesz mi, że nie trzeba się koni bać ;)
WyTaruj się jak trza ! :)