I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką.
Lubię Hay.
Zacznę ją naśladowac. Pierwszy krok jaki wykonam to będzie ścięcie włosów, by miec identyczną długośc, jak ona. Następnie zafarbuję się na rudo i zacznę stylizowac włosy, jak ona. W tym celu będę kolekcjonowac zdjęcia z jej podobizną, żeby wychodziło mi to niemal perfekcyjnie. Do tego będę jeszcze naśladowała jej make - up. Żeby moje oczy wyglądały równie pięknie, jak jej kupię sobie soczewki w tym samym odcieniu, jakim ona ma oczy. Muszę też zając się swoim niepowtarzalnym stylem. W końcu Hayley ma świetne ubrania, także będę musiała wyruszyc za granicę, by kupic odpowiednie, w odpowiednich firmach. Jak już będę wyglądała dokładnie tak, jak ona zapiszę się na lekcje nauki śpiewu, żeby potem założyc punkowy zespół. Obowiązkowo w zespole muszą byc bracia. Zaczniemy koncertowac i zarabiac. Niektóre zarobione pieniądze odłożę na operację plastyczną, by byc całkowicie do niej podobna. Zostanę psychofanem i będę wysyłac jej listy z pogruszkami. Będę się cieszyc, że ludzie będą o mnie gadac. Nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Na portalach interetowych, mediach...
W końcu wszystko mi się to znudzi, bo ludziom znudzi się Paramore.
Będę szaleńczo wpatrywac się w lustro, by doszukiwac swojej twarzy. Ogromna chęc ściągnięcia maski z twarzy będzie niepokonana. Podrę wszystkie ubrania. Nieudolnie będę szukac swoich zdjęc z przeszłości. Będę czuc się jak narkoman na głodzie. Mimo porażek w poszukiwaniach nic nie znajdę. Wszystkie zdjęcia przecież spaliłam. Chwycę za telefon tego samego modelu, co Hay. Zacznę dzwonic do przyjaciół z prośbą wysłania mi kilku fotek. Chwilka - przecież nie będzie przyjaciół. Będzie się liczyc tylko ja i Hay. Ja okłamywałam ich ciągle, a oni mówili prawdę. Najgorszą jednak było to, że nie chcą miec ze mną nic wspólnego. Dlaczego? Ludzie przecież kochają Hay, to dlaczego mnie nienawidzą? Popadnę w otchłań rozpaczy.
Zapłakana pobiegnę do kuchni z nadzieją, że będzie czekac tam na mnie rodzicielka robiąca mi pyszny obiad. Nadzieja matką głupich. Rozpaczając odwrócę się w stronę lodówki, bo byc może tam będą wisiec zdjęcia sprzed lat. Starania na nic.
W końcu odkryję prawdę swego sumienia i się znienawidzę. Znajdę sznur i powieszę. Ale czy Hay by tak zrobiła?
''Mów co chcesz,
Co o mnie myślisz,
Dopisz też do czarnej listy.
To już jest zamknięty dystryk,
Dobrze wiesz - nic nie znaczysz.
Dobrze wiesz - Twoje zdanie się nie liczy.''
Peace and love.