.....
zauważyłam nowe piegi na nosie.
swoim.mamy byc kwiatem inteligencji polskiej.
oh jak nam miło.
to tak moze z łaski swojej nie pieprzcie nam cały czas o maturze, bo zaczynam się jej powoli bać.
i przeszkolcie polityków, jak się mówi po polsku.
i w ogóle całemu społeczeństwu należałoby takie coś ala warsztaty zrobić.
spadającej gwiazdki się nei doczekałam jeszcze.
moze wyczerpałam juz swój limit?
e tam, i tak będę jej wypatrywać.chociaż coś.
cos czuję, że nałóg kawowy zbliża sie do mnie wielkimi krokami.
i już chyba powoli czuję w kosciach te noce nie przespane i przesiedziane jak ten ćwok nad książką,
bo ja przecież czasem prostego zdania nie rozumiem.chcę już jechać w te Bieszczady.
chcę Bieszczad.
i nie obchodzi mnie na razie, jakze bolesny będzie powrót.
chcę i już.
o.
został mi
miesiac dzieciństwa.a potem....
a potem i tak nie będę dorosła ^^