kamerkowe lowe
raz trzeba.
***
to dokładnie to, co robię o 4:40 w nocy.
ktoś mi spać na pozwala, ale obiecuje kawę razy 10, więc trzymam się dzielnie.
NYC i Portugalia wzywają, wybaczcie.
<3
edit : 5:20 , czy coś .
'być może pójdę do piekła, ale to mi wcale nie przeszkadza. lubię ciepło.'