Hm. Ciekawe, co?
Jutro koncert. W Chorzowie. RHCP. Z Szymonem jadę. A Myszy dziękuję, bo inaczej bym nie pojechała, byłeś moją ostatnią deską ratunku xD.
A poza tym..Cóż. Porobiło się. I nie jest dobrze. A przynajmniej nie do końca. Może i ja przesadzam. Może jestem przewrażliwiona na tym punkcie..Ale trudno. Jest tak, a nie inaczej. Hm. Mało osób będzie wiedziało o co chodzi podczas czytania tego fragmentu. Nie szkodzi. Nic godnego uwagi.
Właściwie dzisiaj nie mam zbyt dużej weny twórczej. Także będę pisać o wszystkim i o niczym, po to żeby jakaś tam notka była.
Dzisiaj dzień dość nijaki. Jedynie popołudnie ciekawsze. Najpierw rower, w deszczu, i przyznaję że było świetnie xP. Kapało ze mnie masakrycznie, ale fajnie się bawiłam wjeżdżając w prawie każdą napotkaną kałużę ;D.
Później z Szymonem (który również przyszedł cały mokry xD) po bilet na pociąg na jutro.
A później basen z Martą. Dzięki ;).
No i... życzcie mi po prostu jutro dobrej zabawy.
Trzymajcie się ;).