Powracam. Czy na stałe? To się okaże.
Po dłuższej przerwie wróciłam też do treningów z Siwą. Kucynka przybrała formę całkiem pokaźnej beczułki na nóżkach, tak więc dzisiaj nic szczególnego - krótka praca na lonży, głównie dla skontrolowania formy, nienajlepszej z resztą :D Jeden drąg, głównie kłus i pojedyncze zagalopowania na kilka foule. Dobra koncentracja i mobilizacja, a to cieszy mnie najbardziej :D
Teraz odpoczynek z Narzeczonym - lenistwo pełną parą, ALE czase można! Tak więc pozdrawiamy z cieplego łóżeczka :D
A jutro kolejny trening z Siwą, próba i praca... Lubie to moje aktywne życie ;)
Miłego wieczoru wszystkim :)