photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 SIERPNIA 2011

Tylko oddychaj

 

 

Tutaj wiatry raczej nie zawiewają, przynajmniej nie zbyt mocno. Chroni je nieskończona stateczność drzew. Na zakręcie o którym już mowa była, gdzie trzy drogi krzyżują swe losy jest miejsce jej największych planów, marzeń i niedokończonych historii. Niedokończone historie są fajne, wiesz? Spytała od niechcenia krzywiąc nos sama nie wiedząc czemu, może dla tego, że słowa, które rozgaszczały się w okolicy poczucia czasu i rozdartych godzin między wczoraj a dziś nie tchnęły tym wysublimowanym pięknem mgły nabrzeżnej. Czemu nabrzeżnej, spytał? Bo tu jest brzeg moich możliwości. Odpowiedziała spokojnie prostując nos. Za plecami szum zbudził tętęn serca. Strachy, mary, zwidy lubią sobie czasem poszargać spokojnie jej spokój mieszając go z niepokojem. Idąc jego śladami, badając ścieżki myśli myślała nad słowami, które lały się jak mleko na stół i rozpływały między palcami ciszy, tuż obok świerszczy, targających swe wyimaginowane skrzypce, szastając swym dźwiękiem jak dzikim przekleństwami, które nie raz potrafią rozedrzeć znacznie drażliwiej niż wściekły pies. Boję się. Chciała powiedzieć. Wyszedł atak śmiechu i machnięcie ręką na los. Te dni dane w prezencie od losu mienia się barwami różnych twarzy, różnych serc, różnych pięknych spełnionych snów, które spełniły się nie po to by drążyć skałę szczęścia, lecz by bardziej rozdzierać serce, gdy wybije siódmy dzień ósmego miesiąca. I spojrzała w niebo, droga mleczna uśmiechała się miarowo, ona uśmiechała się do niej, do świata, do siebie i myślała sobie, że czas pomyka, los stały, dni krótkie, noce też, świat się staje mały, ona ma się stać wielką i brak możliwości zmian, zrodziły zmiany diametralne. Może nawet się ucieszyła, może nawet dobrze, może nawet da sobie szanse pożyć trochę i uśmiechać się z nadzieją w przyszłość, gdy w przeszłości zlicza coraz więcej pozytywnych chwil. Zwidy szeptały zniechęcone, ich moc jakby słabła, los nadal ziewał miarowo, droga mleczna zostanie na jutro jak była i wczoraj, chodź czasem potrafi tak zaskakiwać, drogi trzy się nie rozejdą, Eden w swym istnieniu stateczny znajdowany na dnie najczulszych sfer serca i pewność, że gdyby nie zmiany, życie pewnie byłoby nudne, może nawet nieznośne.

Wdech, wydech, wdech, wydech, szara poświata dymu spowiła jej twarz, chowając na chwilę osobowość, a ona szeptała jakby na wpół śnie, na wpół jawie, nigdy nie zapominaj oddychać, chodź by ciężko było, chodź by dławiło szczęście, nie zapomnij oddychać.

http://www.youtube.com/watch?v=wCEzoOpG1zQ 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zdjęcie wykonane fachowo przez golbota ;)

 

 

 

Pe es: dziękuję ;)

 

Komentarze

zyrol Eh, kobiet to się nigdy nie zrozumie.
03/08/2011 13:13:30

Informacje o mantykora


Inni zdjęcia: Wiosna 2025r. rafal1589:* pati991gdZapach bzu qabiNad morzem pati991gdFot robione przez babcie pati991gdJa pati991gdJa pati991gdNa chrzcinach u Maćka pati991gdJa pati991gdJa pati991gd