Paryz jakos specjalnie mnie nie zachwyca. Mimo wszystko jednym z najpiekniejszych moich wspomnien niewatpliwie bedzie widok iskrzacej sie tysiacami bialych lampek wiezy Eiffela na gwiazdzistym niebie.
Bruksela - b. ladnie miasto, pelne uroczych uliczek z przepieknym, barokowym rynkiem :)
Dzisiejsza sobota jest moja ostatnia za granica. Jutro wieczorem wyjezdzamy.
No, przez caly pobyt mieszkalismy w kawalerce, ktora nam zostawila partnerka wujka Rzu-Rzu, Sylvian. Codziennie, wracajac z miasta, kiedy przechodzilismy przez prog domu mowililismy uprzejmie: Dzien dory, Sylvian!
Mimo ze ta znajdowala sie w uzdrowisku w Pirenejach ;dd
Zasiadlam do pisania fbl dzis,bowiem wczesniej nie bylo czasu, a teraz siedze z G. w mieszkaniu.
Jak przystalo na emeryta cierpi na bezsennosc, wiec obudzil nas wszystkich o osmej wlaczajac radio na muzulmanska stacje, gdzie produkowal sie ortodoksyjny arab. W nocy kolo balkonu wydzierala sie korpulentna, ciemnoskora kobieta.. jezu, co to byl za skrzek ;/ W sasiednim pokoju ojciec wymruczal cos w stylu ,,Zamknij sie juz, makumbo..''.
Wczoraj duzo chodzilismy (ojej, jakby cos nowego) i rozpieprzylam sobie stopy o nowe buty (brzydkie jak noc, ale tylko 3 ojro). Nie dziwota, ze bylam nieco rozdrazniona, a B. i G. latali od kosciola do kosciola. Bo gotyk, bo baroczek, bo patrz, Punia, klasycyzm. Stanelismy pod pomnikiem jakiegos faceta.
B. z ekscytacja: Czyj to pomnik?
Jo z cichym wkurwem: Wujka Wu.. (pozdro)
Dzis idziemy do Rochego na kolacje ;] nareszcie sie najemy ;d Swoja droga jutro ''Byczek'' przyjezdza. Martwie sie. B. to jeszcze, ale Glac w stosunku do nowopoznanych jest strasznie zamkniety. Fuck.
Ł. marszczy czoło wpatrując się w kartkę:
- Psze pani? A dlaczego tu jest napisane ''Kinetyka w pigułce''?
- Bo nie w czopku! - odpowiada zirytowany Pw.
- Dlaczego poeta dociekał, czy Orszulka poszła do Hadesu? Kto to był Hades? Tak, dobrze - bóg podziemi. Zakłady pogrzebowe często nazywają się w ten sposób. Na przykład widziałam zakład pogrzebowy ,,Morfeusz".
- A ja Awa 1 w Żarach.
- Co się robi kiedy cierpimy?
- No nie wiem - zastanawia się Z. - płaczemy.
- Co jeszcze?
- Jesteśmy przybici. Szukamy winnego, jesteśmy przygaszeni, robimy głupstwa.
- To wszystko?
- Ja wiem, ja wiem! - woła Pw. - Uderzamy głową w ścianę.
- No, a co będzie podmiot liryczny chciał przez to powiedzieć?
- Yyy.. zonk.
Pierwsza lekcja z przymiotnikami. Na obrazku widze bezwłosego mężczyzne, a pod spodem widzę napis ''adult ''.
R. i jej britisz-aksynt zwracaja sie do mnie:- Jaki jest ten mężczyzna? Jaka ja jestem? Wy jeszcze nie, ale ja tak. No jaki jest ten mężczyzna?
Ja: - Eee.. łysy?
Kultowy j.niemiecki z pania Babcia, krolowa ubieranek na wyspiegier i w ktorej pietach rzekomo mozna bylo sadzic szparagi:
- Dlaczego pani jest w kurtce? - pyta się A.
- Bo mi zimno.
- To może zamknę okno - wstaje Pw.
- Nie, bo duszno będzie - mówi pani.
- Ale mi też jest zimno - oburzyła się A. - Wiatr pizga... ten.. wieje..
- No szybko! - Babcia klaszcze w ręce - Szybko! Niemcy mówią ruck-zuck!
- Polacy mówią cap-ca-rap-cap! - wrzeszczy Z.
- Grała Pani w milionerach? - pyta Z.
- Aber naturlich.
- A Konrad dał pani kasę?
- Jaki Konrad? - pyta zbita z tropu Babcia - tam jest Hubert.
- No Konrad. Marek Konrad, z Banku Śląskiego.
Zlote czasy ;) wszyscy jedli orzechy i je rozłupywali w klasie. Stoi szanowna Babcia przed Pt. a on, pelen chillout, orzechy w ręce rozłupuje i daje innym. Kiedy coś głośniej chrupnęło i spytała się co to, mantaje odpowiedzialy że długopis się zepsuł ;d Pw co 5 sekund wykrzykiwal 'Kutas!'. Lub, gdy chciala poprawic mi ocene, siegnela po czerwona kredke, sympatyczny Pw z ktorym mam zaszczyt dzielic lawke, zabral piornik i zmruzywszy oczy zycedzil: ,,Nie dla psa kielbasa...!'' Żipą, jako najmadrzejsza i najbardziej ulozona z tego talatajstwa nawolywala: ,,No przestancie! To nie jest smieszne!'' Ale opor jej gasl, kiedy widziala Pw.probujacego wbic moj cyrkiej w Babcina dupe, albo inne gowna tego typu ;D
Lecial sobie ptaszek
Nasral Ci na daszek . - oda do czola G. i splywajacej po nim golebiej wasserkupy.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24