Z Cardifkiem z niedzielnego terenu :P
W sobote na kobyły, nie powiem było fajsko
Synek też fajnie skakał , ale narazie nie idziem wyżej niż 6 opon :P
poza tym , że zgubiłam gore od kolczyka
(dzieki czemu raz mi wypadł i został 2 razy wciągnięlty xD)
było bardzo wesoło gdyż ekhem znów się popiło xD
JAk zwykle jak zostajemy tam na noc..
Było kilka neibezpiecznych sytuakcion ;p ale wybrnęłam z tego ;d
W niedziele wstałam se o 6 i wzielam cardifkowi prawy tyl!!! brawo ja ! XD
po czym pjechalysmy w teren ale tylko na 2 godziny ;p
czyli jest juz dobrze.
Tylko On mnie zignorował totalnie i nie wiem co jest
bo pamiętam co mówiłam i jak już, to ja się powinnam obrazić.
NA kobyly moze w czwartek do niedzieli ?
dzis z rudziutka po nowy kolczyyk :P dzieki kochanie :*
jutro nie ide do sql a w srode tylkom na biologie
MOże przetrwam.