Dawno mnie tu nie było. Długo jeszcze nie będzie.
Dużo się zmieniło. Nie wiem czy na lepsze. Dużo jeszcze nie wiem. Muszę sobie wszystko uporzątkować, wszystko poukładać, zmienić się. Nie chce już być taką olą. Chcę tamtą starą olę, ktora cieszyła się ze wszystkiego, nie była taka roztargniona, wiedziała czego chce... Brakuje mi jej.
Nie chcę tej chamskiej, wulgarnej, bezmyślnej, słabej, niezdecydowanej oli. Nie chcę już udawać przed nikim, chcę wkońcu być sobą. Nie chcę codziennie udawać, że jest okej, bo do cholery, NIE JEST. Mam tego świadomość, że każdy ma problemy, że każdy ma gorsze i lepsze chwile, ale już nie mogę. Dlaczego nie mogę poradzić sobie z niczym? Dlaczego całe życie muszę mieć pod górkę? Chcę dać radę, SAMA, ale chcę. Chcę Wam wszystkim pokazać, że COŚ potrafię, że jeszcze się przydam.
Wiem, że mam mnóstwo wad, wiem, że nie jestem taka, jaką chcielibyście, żebym była... ale staram się, bardzo. Przynajmniej mam dla kogo.
Trzeba się ogarnąć, W KOŃCU.
kocham Cię.