Lubię być czasem taka nieogarnięta, biegać po domu w majtach i staniku, drzeć morde na wszystkich, potem mieć nieopanową głupawkę.
Ale od nastepnego tygodnia OBIECUJĘ, ogarniam się, w końcu biorę się za siebie.
A co do zdjecia to... BRAK SŁÓW. Morda jak u konia, może gorzej, ale coś w końcu trzeba było dać. : )