,,Gdy serce walczy, mózg się broni'

U mnie raczej:

,,Gdy mózg walczy, serce się broni".

Felerny narząd.

Czy moje życie będzie polegało na wiecznych, bezsensownych zniewoleniach?

Na to wygląda. Całkiem mało, kurwa, optymistyczna prognoza.

Jak łatwo można wdepnąć w gówno.

Najgorzej jak się wdeptuje w nie zupełnie nieświadomie.

A potem smród ciągnie się za Tobą miesiącami.

Cierp.

Dzisiaj mam kryzys.

Znowu?

Chciałabym mieć specjalny przyrząd do prześwietlania ludzkich intencji.

Bo chyba sama jestem zbyt naiwna i ufna.

Pluję sobie w brodę.

Tfu.

Rok temu było podobnie.

Wtedy myślałam, że świat się skończył, a on się zaczął.

Może teraz też się zaczął?

To dlaczego płaczę.

Szukam siebie.

*  *  *

Żale żalami. Trudno.

Wczoraj był fajny dzień. Tak po prostu.

Fajnie przepieprzyć sobie całe stypendium w 3 godziny.

Nic tak nie wpływa na samopoczucie jak cardio przed cardio po sklepach.

Ale bieżnia też niczego sobie, nie powiem, że nie.

Karnet kupiony.

Dieta. Od dzisiaj.

To teraz czas zmienić jadłospis dla umysłu.

Plan żywieniowy powinien objąć mnie całą.

Totalnie.