Długo nie potrafiłem się zebrać w sobie, aby cokolwiek wartościowego tutaj napisać.
Mógłbym opisać całkiem ckliwą opowiastkę na temat tego, jak moje życie bardzo runęło w gruzach, w jakim tragicznym
momencie byłem jeszcze parę miesięcy temu.
Ważne, że sprawa jest pod kontrolą specjalistów i chyba to najważniejsze.
Natomiast końskie tematy bardzo aktualne, choć trochę na margines zepchnięte. Jak wspomniałem powyżej
i temat zdrowia i temat nieubłaganie zbliżającej się matury nie pozwala mi na całkowite oddanie się pasji, aczkolwiek od maja
back to game ze zdwojoną siła.
Co u mnie i koni ?
Po niespełna 6 latach zmieniłem stajnie, rzuciłem dobrze i bliskie memu sercu miejsce. Czy żałuję? Absolutnie. Kamień z serca. Czasem człowiek stara się udowodnić coś ludziom, którzy nie do końca są warci tego co mamy do zaoferowania, dlatego też nie ma co płynąć
pod prąd, tylko znaleźć nowy, własny kąt w którym głowa będzie wolna od niepotrzebnych, czasem przykrych myśli. Wraz ze mną,
w akcie przyjaźni, solidarności wzięła swoje konie, którymi de facto się opiekuję moja przyjaciółka.
Także i Ja i Ona i Nasze konie rozpoczynam z nowym rokiem nowe rozdanie, całkiem fajnie zapowiadające się rozdanie.