Hejka :)
Wczoraj byłam na cmentarzu jak wszyscy z resztą ;p ... Jak wróciłam do domu to po 15 min Lucyna do mnie zadzwoniła żebym wyszła na dwór :)
I więc wyszłam ;D , ale długo se nie posiedzałyśmy bo nagle zaczą padać deszcz , to więc poszłyśmy do mnie tylko na godzinke ;))
bo , już było ciemno a , Lucyna nie chciała po ciemku wracać do domu ... Potem podprowadziłam Lucynę do domu i wtedy spodkałam Kaśkę jak wracała od babci i zostałyśmy jeszcze na dworze ... Potem Kaśka zaczeła dzwonić do Kingi żeby , zaszła na dół i oddała jej płyty i wtedy ;> Kaśka nas prógować pogodzić , na począdku nikt z nas nie chciał się godzić , ale po 30 min zaczełam ją prosić żeby się ze mną pogodziła ... Kinga wtedy wymyślała hu* wi co ale , gdzieś po 18 zdecydowała się że się ze mną pogodzić
( i się pogodziła <hura>) ... I umówiłyśmy się na dzisiaj na 10 do kaściółka ;)
Dobra ja już kończę ;**
Pozdro dla : Kangur1997 :))
PS.Kinga nie obrażaj się że napisałam jak się pogodziłyśmy ,
oki ?