Siemka bieberaki ;***
Oto krótkie opowiadanie :
Był sobie raz chłopak tak uroczy i przystojny że mógł mieć każdą, ale nie chciał pierwszej lepszej chciał takiej z duszą, sercem i pięknym uśmiechem... Gdy raz postanowił pójść na 2 godziny spacer spotkał ją, spotkał pannę z pięknym uśmiechem siedziała na ławce, siedziała i słucha miłosnej piosenki, miała na twarzy uśmiech który powalał na kolana każdego który przechodziło obok niej. Postanowił, że usiądzie obok niej i zacznie ją obserwować, siedział obok niej i uważnie ją obserwował a ona nawet nie spojrzała na niego, zdziwił się bo zawsze gdy widziała go jakaś dziewczyna była nim zachwycona, stwierdził jednak, że jest coś nie tak... więc przez chwilę przestał myśleć tylko o sobie i waptrywał się tak długo tak długo, że udało mu się zobaczyć jej dusze. Jej dusza była zmęczona a serce złamane był jednak zdziwiony bo na jej twarz nadal tkiwł uśmiech, nie umiał tego pojąć Dziewczyna ze zmęczoną duszą i złamanym sercem a na jej twarzy nadal był piekny uśmiech ? ... Była tak wsłuchana w miłosną piosenkę i tak zamyślona, że po chwili chłopak nie wytrzymał i musiał ją ocucić z tego... Gdy to zrobił uśmiech zgasł, chłopak nie przejmując się tym zapytał - nic Ci nie jest ? siedzisz tu sama a jest już późno i zimno... Ona odpowiedziała - Wszystko jest w porządku ale daj mi wrócić to wspomnień bo dzięki tej piosence mogę być znów z tym który mi złamał serce i zmęczył duszę... On nadal nie rozumiał tego i powiedział - dlaczego myślisz o kimś kto Cię ranił ? a ona znów się uśmiechła i powiedziała - bo go Kocham mimo wszystko.
Po czym znów włożyła różowe słuchawki, włączyła piosenkę i wróciła do wspomnień a na jej twarzy znów pojawił się Piękny uśmiech...< /
Kochamy cię Justin ;****
Na dzisiaj tyle jeśli się podoba komentować ! ;****