z Olą! lipiec 2010.
niby za oknem ładnie, bo biało, ale jak tu odpalić fajkę na takim wietrze? no please.. cały czas sobie powtarzam, że jeszcze pięć minut i idę się ogarnąć, ale jakoś nie mam ochoty wstać z krzesła i zabrać się za to wszystko. właściwie to najchętniej przesiedziałabym cały dzień przed monitorem, ale nie będę tracić wolnych dni! nie ma takiej opcji!
taak, to może zacznę od zrobienia łóżka o co prosi mnie ojciec już od dobrej godziny..