Do góry nogami :D

"Grzeczne dziewczynki idą do nieba,
Niegrzeczne mają raj na ziemi" 

Cóż.  Święta i po świętach. 

Co ja wyniosłam z tych świąt?
W te święta zrozumiałam jak ważna jest dla mnie moja rodzina. Jak milo jest spotkać się z tymi, dla których znaczysz tak wiele.  Usiąść razem, przy jednym stole i rozmawiać. Śmiać się, krzyczeć, wywoływać emocje, poruszać serca.  Szybkie informacje co u kogo się dzieje i dyskusje, dyskusje, dyskusje...
Gratulacje. Radość. Wsparcie. Pomoc.
I te wzdychania babci kiedy prosisz by opowiedziała Ci jak kiedyś wyglądał śmigus-dyngus:D Uwielbiam widzieć moją rodzinę taką roześmianą i szczęśliwą. Choć nie do końca w pełnym składzie, bo brakowało kilku ważnych osób, ale my pamiętamy o nich. Są obecni w naszych sercach, rozmowach i wspomnieniach. Piękne słowa wyrażające tęsknotę i miłość, która nas wszystkich łączy przewijały się w każdym wypowiedzianym zdaniu...  Mama i Tata - Gospodarze, niecodzienny widok, a jak cieszy ;)
Spontaniczne gesty. Przytulenia. Łzy wzruszenia. Tak bardzo brakuje tego na co dzień.
Właśnie w takiej chwili doceniam ogrom mojej rodziny, doceniam te więzi i te nasze zażyłości. Wiem, że są ludzie, dla których gotowa jestem poświęcić wszystko. Przy nich tańczę, śpiewam i śmieję się w głos, bo czuję jak wielką miłością mnie darzą. 

Zdjęcie dla Liz Bo tęsknię za naszymi wygłupami i rozmowami o wszystkim i o niczym.  
(Spokojnie, rudy wróci;)

Boli serce. 

 "Rodzina jest w życiu oparciem, czymś co chroni, co daje siłę."

Sophia Loren